Akademia Płynnego Żywienia po raz piaty
O znaczeniu produktów piekarniczych w płynnym żywieniu trzody chlewnej, problemach zdrowotnych świń spowodowanych błędami w tym systemie żywienia oraz bioasekuracji rozmawiano w Leonowie podczas 5. – jubileuszowej – edycji Akademii Płynnego Żywienia (APŻ).
![](/contentassets/c876a8b0b6bc45009c0679da57d4cf8d/720x405-ap____1_-581c76a48512e.png?mode=crop&width=750&height=402)
Spotkanie zgromadziło ponad 80 hodowców trzody chlewnej, żywiących na mokro lub zainteresowanych wdrożeniem instalacji do płynnego żywienia świń. Tym razem uczestnicy wysłuchali prezentacji dotyczących właściwości produktów odpadowych z przemysłu piekarniczego. Wśród nich wymienić można np. chleb, ciastka, ciasta z kremem, kanapki, wstępnie upieczony chleb.
Chleb i ciasta o „stałej jakości” są dobrymi surowcami dla trzody.
„Należy jednak pamiętać o ich odpowiedniej higienie, czyli zapobiegniu wdarcia się pleśni czy drożdży w takie produkty, na co są podatne ze względu na dużą wilgotność (30-50%)” – przypominał Henk Honderd, ekspert ds. trzody chlewnej De Heus.
„Ważne jest także udostępnienie wody w nielimitowanych ilościach, gdyż te produkty zawierają spore ilości soli” – dodaje.
Trudność w swobodnym stosowaniu ciast i chleba stanowią również opakowania, które wymagają dodatkowych nakładów pracy, a więc zabierają czas oraz grożą zablokowaniem instalacji. Kamienie nie ułatwiają sprawy. Mogą one pochodzić z posadzek, na których surowiec ten jest przechowywany, jak i być zanieczyszczeniami pochodzącymi z transportu. W związku z tym zalecana jest inwestycja w dobrej jakości łapacz kamieni. Innym odpadem pochodzącym z przemysłu piekarniczego, będącym dobrym produktem do karmienia świń, są suche ciastka, bez udziału kremów czy innych dodatków.
„Ciasteczka są bardzo smaczne, długo utrzymują suchość i łatwo się je przechowuje bez ryzyka pleśni. Większość jest łatwo rozpuszczalna w wodzie” – mówi Honderd.
Znaczenie zbierania wyników - obliczanie kosztów
Dobór komponentów uzależniony jest jednak od sytuacji rynkowej. Im tańsze zboża, tym mniej opłacają się odpady. Trzeba także pamiętać o dodatkowych kosztach, np. kwasów. Podczas wykładów członkowie zespołu ds. płynnego żywienia De Heus: Barbara Frankiewicz, Renata Nowacka oraz Jakub Kempa podkreślali także rolę tworzenia raportów oraz zbierania wyników w procesie płynnego żywienia świń.
„Praca z danymi jest podstawą do obliczania kosztu wyprodukowania kilograma żywca, a wiedza o kosztach pozwala na planowanie strategii i na podejmowanie decyzji związanych z inwestycjami i przyszłością produkcji” – powtarzali.
Żywienie płynne - program "szyty na miarę"
Żywienie płynne jest jednym z wielu programów „szytych na miarę”, czyli oferujących indywidualne podejście oraz najnowsze i najbardziej innowacyjne rozwiązania żywieniowe, jakie proponuje De Heus. W Polsce metoda ta dopiero się rozwija, funkcjonując jedynie na ok. 90 fermach. De Heus, będąc liderem na rynku pasz dla świń i płynnego żywienia w Polsce, obsługuje ponad 50% ferm z instalacjami do płynnego żywienia. W obrębie firmy działa również wyspecjalizowany zespół ekspertów ds. płynnego żywienia, który służy wsparciem.